Fabuła

22 grudzień 958 rok.
 Z dziennika ...

 Wędruje już 342 dzień. Ukryłem się w jaskini. Jest głęboka i duża. Nic nie powinno mi tu grozić. Nie boje się dzikich zwiedząt ponieważ wiem, że nic mi nie grozi. Dziś podczas wędrówki po wodę do pobliskiego jeziora natknąłem się na coś dziwnego, a za razem interesującego. Zaledwie 30 metrów od źródła jest osada. Postanowiłem ją zbadać, co nie było błędem. Była zbudowana na pewno nie przez zwierzęta. Trudno było się tam dostać, ale z umiejętnościami Kuio udało mi się tam przedrzeć. Schowałem się pod jednej z dziwnie ułożonych skór. Była przyczepiona do kijków, a w środku było ciepło i całkiem dużo miejsca. Gdy wychyliłem się spod niej, poczułem dziwne ciepło, a dookoła niego siedziały dziwne stworzenia... Bez własnego futra. Mieli je jedynie zarzucone na barki i to nie swoje! Podczołgałem się troszkę. Owe stworzenia rzuciły mi kawałek czegoś białego. Pachniało dobrze, więc to zjadłem. Było smaczne, smaczniejsze niż surowe mięso! Nie chcieli mi zrobić nic złego. W ich grupie znalazła się pewna osobniczka która jak na jej łysy gatunek była całkiem ładna. Wykorzystałem umiejętności Kuio by się trochę do nich upodobnić. Stałem na dwóch łapach i starałem się rozmawiać z  tymi dziwnymi stworzeniami. Opowiedziałem historię i dowiedziałem się, że nazywają się ludźmi. Dziwna nazwa, ale niech im będzie. Po długiej rozmowie ich alfa postanowił przydzielić mi jedną z ich kobiet, jak oni to zwą. Nie zaprzeczałem i zgodziłem się...

16 marca 959 rok.
 Z dziennika ...

 Wędruję razem z osobniczką gatunku ludzkiego. Dużo się nauczyła i spodziewamy się szczeniąt. Martwię się ponieważ od jakiegoś czasu coś nas śledzi. Nie jest to człowiek ani żadne znane mi zwierzę. Ukryłem moją partnerkę w jaskini, gdzie nic się nie dostanie. Jeśli by mi się coś stało, ona ma zostać tam i chować szczenięta. Na zewnątrz coś hałasuję. Pójdę to sprawdzić...

4 czerwca 2079 rok.
 Z dziennika Yuno
 Znalazłam dwie kartki z czyjegoś dziennika. Są bardzo stare i zniszczone, ale da się z nich przeczytać tekst. Mam zamiar rano zanieść te kartki do alfy. Od czasu kiedy je mam, czuję jakby coś mnie śledziło. Nie jest to wilk czy wilkołak, albo zmiennokształtny. Nie jest to też żadne ze znanych nam zwierząt. Potrzebuje pomocy. Kogoś kto pomoże mi wrazie gdyby coś chciało mi coś zrobić. Mój domek też nie jest bezpieczny. Jest mały i dosyć daleko położony od innych. Boje się. Coś od 3 minut stuka w okno. Boje się zejść na dół i sprawdzić co to. Zamknęłam drzwi na klucz. Wadą mieszkania w wilczej watasze jest to, że nie ma tu telefonów. Muszę jakoś zawiadomić kogoś. Ktoś jest na dole! Przecież zamknęłam drzwi! Jak to możliwe? Dziwny zapach... TO PRZECIEŻ...

8 października 2831 rok.
 Z dziennika Alyo

 To dziwne. Te kartki się łączą. Coś ściga każdego kto tylko je posiądzie. Ja też to czuję. Nie jest przyjemną sprawą być śledzonym. Koro nie jest bezpiecznym miejscem. Kartki trzeba ukryć na wyspie smoków, na Niflin. Nikt tam nie mieszka, ale dla wilka który będzie dosyć doświadczony, nie będzie problemu mieszkanie tam i założenie watahy. Problem w tym, że nie zdążę tam dotrzeć. Muszę napisać list...


 ,, Drogi wilku który czytasz tą wiadomość. Musisz być spokrewniony z twórcą pierwszego fragmentu dziennika. Dał on początek wilkołakom i zmiennokształtnym. Jeśli nie masz w sobie wilkołaka czy zmiennokształtnego, albo nie władasz umiejętnością Kuio, nic straconego, umiejętności te pojawiają się gdy poznasz co na prawdę łączy cię z tamtym wilkiem. Udaj się na Niflin. Nie obawiaj się jednak, smoki zamieszkujące tamtą wyspę będą ci posłuszne. Nie wracaj nigdy na Koro. Czeka Cię tam śmierć. Na twoją wyspę będą trafiać wilki, wilkołaki i zmiennokształtne warte by zostać w twej watasze. Opanuj umiejętność Lorda. Doprowadzi cię ona do umiejętności Kuio. Będziesz mógł zabezpieczyć wyspę przed obcymi. Za pewnę, kiedy to czytasz, ja już nie żyję. Zabezpieczę kartki zaklęciem, dzięki któremu nie zniszczą się. Wiedz również, że gdy dotrzesz na Niflin, zostaniesz nieśmiertelny. Uciekaj na wyspę!
                                                                                                                                                                                         Alyo - Magik z wyspy Koro. ,,

8 października 3831 rok.

 Mija równo tysiąc lat od napisania tamtego listu. Piszę ów notatkę dla pamięci dla poprzednich wilków. Dotarłem na Niflin. Umiejętność Lorda pozwoliła mi zabezpieczyć wyspę. Czuję, że pewien osobnik, wilkołak, wadera, kręci się po wyspie. Muszę ją odnaleźć. Kartki zostaną ukryte. Podejrzewam, że ów stworzenia które ścigają wszystkie wilki to po prostu wrogi klan Uyru. Są to zmutowane wilki. Chcą zniszczyć tych nie zepsutych, tylko z powodu satysfakcji i by ukryć swoje istnienie. Również czuję, że coś mnie śledzi. Znalazłem wczoraj ślad jednego z nich. Jest dziwny... I dziwnie pachnie. Strzeż się wilku. który znajdziesz te zapiski. Będziesz w niebezpieczeństwie, ale póki nie zginę na polu walki, nie masz szans by je zdobyć. Musiałbyś być jednym, z tych wilków, które są bardzo podobne do swoich pierwszych przodków, a ci, chyba już nie istnieją...                                                                                     Shadow - Alfa wyspy Niflin.


Dołącz do jednego klanu lub załóż własny. Stań u boku Shadowa i walcz przeciwko Uyru. Poczuj, że jesteś potomkiem wielkich wojowników i magów! Poczuj, że płynie w tobie lojalność i odwaga!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz